* Z perspektywy Harry'ego *
-Co tam twoja Julia napisała - powiedział Lou widząc że szczerzę się do telefonu.
- Napisała że jutro nie może się z nami spotkać.
- To z czego się cieszysz ? - zapytał Zayn z tępym wyrazem twarzy.
-Bo wiem jak sprawić , żeby jednak się z nami spotkała - odparłem i wtajemniczyłem chłopaków w mój chytry plan - tylko do tego potrzebujemy Emily .
* Z perspektywy Mandy *
Siedziałam w pokoju i oglądałam MTV. Nagle w okno zapukała Emily. Otworzyłam jej okno.
-No i jak ? - zapytała moja przyjaciółka - jakiś szlabanik masz ?
- Nie ruszam się nigdzie jutro - zaśmiałam się - Ale ty dobrze znasz moją mamę .
- No widzisz . Ja mam zakaz wychodzenia przez 2 dni.- odparła i uśmiechnęła się chytrze .
-Oczywiście nie masz zamiaru go przestrzegać - powiedziałam .
- No raczej że nie - parsknęła Em. - a co tam u Harry'ego ? - powiedziała zmieniając temat.
- A powiedz mi , co takiego Niall szeptał ci na ucho. - odgryzłam się .
- Dobra, nieważne . - powiedziała a po chwili dodała - Ale między tobą a Harrym coś jest.
-Pff... co niby?
- Coś - odparła filozoficznie - Widziałaś jak on się na ciebie patrzy ? - krzyknęła .
-Jak ? - zapytałam niby od niechcenia.
- Jakbyś była... jakbyś była - Em widocznie zabrakło słów. - Jakbyś była kotem - powiedziała dumna z porównania.
- Kotem ?! - zapytałam zażenowana - Naprawdę ?
- No wiesz... Harry koca koty .- powiedziała i uniosła brwi.
- Hahahaha - zaśmiałam się - Skończ ten temat.
Emily siedziała u mnie do 2, po czym stwierdziła że jestem już wystarczająco śpiąca.
Położyłam się i spałam jak zabita .
* Z perspektywy Harry'ego *
Obudził mnie telefon. Spojrzałem na budzik. Co za idiota dzwoni do mnie o 2 w nocy !
- Wiesz która godzina ? - zapytałem nie patrząc nawet kto dzwoni.
- Wiem .- usłyszałem Em - ale kazałeś mi zadzwonić , jak wyjdę od Mandy. No to dzwonię. - odparła.
-Dopiero teraz wyszłaś ?! Chciałem żeby spała do 12 a nie 20 ! - powiedziałem trochę zły.
- Spokojnie, obudzi się na czas - odparła Emily i rozłączyła się, a ja znowu pogrążyłem się w śnie, przytulając poduszkę.
* Z perspektywy Mandy *
Obudziły mnie hałasy na dole. Poczłapałam do łazienki i ubrałam się [KLIK]. Umyłam jeszcze zęby, rozczesałam to coś na głowie, co ponoć nazywa się włosy, i zeszłam na dół. A tam ujrzałam dziwny widok.
Na kanapie siedział nie kto inny tylko Liam i Lou oglądających jakiś nudny serial. W kuchni natomiast kręcił się Niall i Zayn, a obok Harry i Em jak gdyby nigdy nic gawędzili sobie z moją mamą.
- Yyyyy... powiecie mi co się ty dzieje - zapytałam . Wszyscy spojrzeli w moją stronę.
- Ty nie mogłaś przyjść do nas, więc my przyszliśmy do ciebie. - krzyknął Lou i podbiegł mnie przytulić.
- No wiesz, ci chłopcy tak bardzo mnie prosili , czy mogą się ze tobą spotkać, że nie sposób im odmówić - powiedziała mama i potargała czuprynę Harry'emu . Ten tylko uśmiechnął się słodko do mamy i przytaknął.
- I wiesz, dziś chyba wybiorę się do Kristen , dlatego macie cały dom dla siebie - dodała mama , po czym skierowała się do przedpokoju. Podeszłam do niej , i mocno ją przytuliłam.
- Dziękuję - powiedziałam .
- Baw się dobrze. - odparła mama i wyszła.
- No to zostaliśmy sami - powiedziałam , i w tej chwili podbiegł do mnie Harry wziął i mnie na ręce.
- Czekałem na to , od kąd zobaczyłem basen - powiedział i uśmiechnął się łobuzersko. Po chwili popędził w stronę rozsuwanych drzwi prowadzących do ogrodu. Drzwi rozsunęła Em.
- Ty przeciwko mnie !? - krzyknęłam.
Harry wbiegł do ogrodu , popędził w stronę basenu , i wskoczył do niego. Byłam cała mokra. Postanowiłam się zemścić.
- Ja nie umiem pływać - krzyknęłam i udałam że się topie, kiedy Harry już wychodził z wody. Słysząc to , znowu wskoczył , podpłynął do mnie, a wtedy ja zaczęłam go topić. Niestety Harry był silniejszy, wziął mnie na ręce i zaczął mną kręcić w koło.
- Harry przestań - krzyknęłam .
- Nie.
- Harry , proszę - byłam bliska rozpaczy. Kręciło mi się w głowie.
- Dobrze, ale jak dziś będę z tobą spał - powiedział uśmiechając się chytrze.
- W jakim sensie - krzyknęłam
- Nie , nie w tym . - zaśmiał się Loczek.
- Dobra, niech ci będzie tylko puść mnie !
Harry puścił mnie , a ja rzuciłam się na niego wściekła .
- A właśnie - przypomniałam sobie- wy u mnie śpicie ?
- Tak , twoja mama wyjechała na 2 dni do Kristen . - powiedział Harry - i my przez te 2 dni opiekujemy się tobą, ponieważ jesteśmy takimi odpowiedzialnymi chłopcami - zacytował moją mamę.
- Cudownie - mruknęłam. Wyszłam z wody , i ponownie poczłapałam na górę przebrać się w coś suchego. Tym razem założyłam to : [KLIK ] (tylko że bez torby.)
Gdy przebierałam się Harry jak gdyby nigdy nic wparował do pokoju.
- Oj, przepraszam - powiedział - mmmm.
- Wyjdź - krzyknęłam - ty zboczeńcu.
- Dobra, już wychodzę - mruknął niezadowolony Loczek , i wyszedł. - Ale czekam pod drzwiami - dodał gdy już wychodził.
- Ciekawe na co ? - powiedziałam sama do siebie.
Przebrałam się szybko i wyszłam z pokoju. Tak jak Harry obiecał , czekał przed drzwiami. Był już przebrany w suche ciuchy.
-Możesz mi powiedzieć gdzie wy macie swoje rzeczy ? - zapytałam zszokowana.
- W pokoju gościnnym - odparł Loczek i uśmiechnął się łobuzersko.
Nagle z salonu dobiegły nas piski. Zbiegliśmy po schodach. Najwidoczniej Niall próbował złapać Em , która co jak co , ale biegać to ona potrafi.
- O co chodzi ? - zapytałam Zayna.
- Ehm, Emily zjadła Niall'owi ostatni kawałek ciasta, i dlatego ją goni, i chce wrzucić ją do basenu - odparł .
W końcu Niall dopadł Em wziął ją na ręce i wskoczył z nią do basenu. Po chwili oboje wyłonili się. Emily biła blondyna , a ten tylko uśmiechał się do niej słodko.
- Słodko razem wyglądają - powiedziałam .
- Wy - powiedział Lou patrząc na mnie i Harry'ego - też słodko wyglądacie.
- Louis , proszę cię nie bądź złośliwy - powiedział Loczek zabijając go wzrokiem . Ja tylko się zarumieniłam .
Po chwili przyszła nasza para zakochańców i oznajmiła że jest głodna , po czym Zayn wywalił mnie i Harry'ego do kuchni.
- Ostrzegam cię , w moim wykonaniu nawet jajecznicą można się otruć - mruknęłam .
- A więc - rzekł Lokers i posadził mnie na barowym krześle - siedź i podziwiaj mistrza kuchni w akcji.
Widać było że lubi gotować , i dobrze to robi. Po godzinie obiad był gotowy. Podreptałam do jadalni i nakryłam do stołu.
- Obiad - wydarłam się, i już po paru sekundach stał koło mnie Niall, a zaraz potem przyszła reszta - siadajcie.
Harry wniósł kurczaka tym razem z warzywami.
- Znowu kurczak - zaczął się buntować Niall - wczoraj był.
- Zamknij się , i jedz to cudo - powiedział Zayn.
Wszyscy zjedliśmy śmiejąc się z żartów Louisa.
- No to za taki pyszny obiad my posprzątamy - powiedziała Em , i pociągnęła do kuchni chłopaków.
- To co robimy ? - zapytałam Harry'ego.
- Nie wiem. Może chodź po prostu do ogrodu - zaproponował i nie czekając na odpowiedź pociągnął mnie na dwór.
-------------------------------------------------
Jezu, jaki długi rozdział.
Napisany na jakże niezwykle interesującym i pożytecznym przedmiocie jakim jest historia <3
Zaiste ♥♪♫
Szkoda, że urwałaś w tym momencie :D
OdpowiedzUsuńRozwalił mnie moment: - Dobrze, ale jak dziś będę z tobą spał - powiedział uśmiechając się chytrze.
Jesteś świetna,
Dzięki.
UsuńHahaha. Szczerze mówiąc mnie też. Koleżanka mi to podsunęła.
Ajajajaja ! Mistrzowski rozdział :]
OdpowiedzUsuńDziękuję .
Usuń6 będzie lepszy. Dodam go dziś wieczorem, albo jutro rano.
zakochańcy moi ! < 3333
OdpowiedzUsuńmasz jeszcze jakieś blogi , czy tylko jeden ? bo z chęcią bym przeczytała więcej twoich :D
Jak na razie tylko ten, ale myślę że jak będzie jakaś konkretna liczna obserwujących założę drugiego bloga.
Usuńaaaaaaa !!!
OdpowiedzUsuńpowiem ci, że musisz mieć codziennie historię !!! bez dwóch zdań.
JEJU jakie kochane ! i ta scenka z spaniem , ojacie ♥
''zamknij się, i jedz to cudo'' haha ten tekst mnie rozwalił XD Wgl. Cały rozdział fajny :D
OdpowiedzUsuń