* Z perspektywy Harry'ego *
Jezu, ale się cieszę, że się pogodziliśmy. Muszę podziękować Louisowi , że mi pomógł.
Staliśmy przy szybie, i oglądaliśmy piękną panoramę miasta. Mandy co chwilę zachwycała się ślicznym widokiem.
Ja stałem za nią , obejmując ją w talii , wdychając piękny zapach jej perfum .
- Mogłabym tu zostać na zawsze. Byle z tobą . - odezwała się Mandy.
Nie wytrzymałem. Obróciłem dziewczynę , i zachłannie wpiłem się w jej usta. Czułem , że Mandy uśmiecha się , przez pocałunek.
Całowaliśmy się tak, dopóki nie dojechaliśmy na dół, i musieliśmy wysiąść.
Czekaliśmy na resztę naszej mafii.
Gdy już zjechali , rzucili się na nas z uśmiechem.
- No, nasi zakochańce się pogodzili ! - krzyknęła Em, i uwiesiła się mi na szyi.
Mandy tryskała energią. Widać było, że jest zadowolona z faktu , że się pogodziliśmy.
Wszyscy cieszyli się naszym szczęściem, tylko Zayn smutno spoglądał na Mandy. Poczułem się głupio. Miałem naprawdę ogromne wyrzuty sumienia, że tak go potraktowałem. Przy najbliższej okazji muszę go przerosić.
- To może jakaś impreza ? - krzyknął Louis. Poparliśmy z chęcią ten pomysł.- W takim razie kierunek: dom !
- Ej, ale my nie mamy się w co ubrać -mruknęła Emily.
- Dla mnie zawsze wyglądasz pięknie - odpowiedział jej Niall, i pocałował w policzek.
Em chciała coś powiedzieć, ale ją uprzedziłem.
- Wiecie, tak się składa, że mamy w domu parę sukienek. Co prawda miałyście je dostać trochę później , ale w sumie możecie je otrzymać już teraz.
Gdy Mandy to usłyszała, uwiesiła mi się na szyi i podziękowała jak należy.
Dojechaliśmy pod nasz dom. Zaprowadziłem Mandy do garderoby i podałem sporą paczkę.
- Proszę, to twój prezent na... poczekaj . - spojrzałem na malutką karteczkę - na imieniny . - dodałem ze śmiechem.
- Wybacz , ale będziesz musiał kupić nowy. - odparła rozbawiona, i pocałował mnie w policzek.
* Z perspektywy Mandy *
Doszliśmy do garderoby. Harry podał mi jakiś pakunek, i stwierdził że to mój prezent na imieniny.
Otworzyłam paczkę , i myślałam że oczy mi wylecą. [KLIK].
- Śliczna ! - wydarłam się , i znowu rzuciłam się Harry'emu na szyję. - A teraz wypad, przebieram się.
Powiedziałam, i pokazałam Loczkowi drzwi.
- Wiesz, ja popatrzeć, nie mam nic przeciwko. - mruknął i poruszył zabawnie brwiami.
- Ale ja mam. Wypad ! - krzyknęłam i wypchnęłam Hazze za drzwi.
Przebrałam się, i udałam do łazienki chłopaków, mając nadzieję że znajdę tam lokówkę.
Znalazłam ! Nie wiem czyja jest, nie wnikam. Potraktowałam włosy lokówką, i zeszłam na dół.
Zobaczyłam Emily , i znowu szczęka mi opadła. Ona wyglądała cudownie ! [KLIK].
- O kurwa. - szepnął Malik, gdy schodziłam.
- Noo. Nic dodać, nic ująć - mruknął Harry, podszedł do mnie, i pocałował .
- Ok, ludzie zbieramy się, bo zaraz dochodzi 20 ! - krzyknął Lou.
Wsiedliśmy więc już do 2 taksówek. Przecież nie jechalibyśmy samochodami, i tak nikt by ich nie poprowadził z powrotem.
Podjechaliśmy pod jakiś klub, i od razu na wejściu Louis poleciał po drinki. Reszta natomiast skierowała się do loży. Lou wrócił , i podał nam drinki. Wypiliśmy je, a potem następne, i następne. Naprawdę, po 5 już nie liczyłam.
Postanowiłam trochę poszaleć na parkiecie, więc lekko chwiejnym krokiem udałam się w stronę tańczącego tłumu.
Po chwili dołączył do mnie Louis i Zayn , i w trójkę balowaliśmy. Louis odstawiał jakiś dziwny taniec, a ja i Mulat śmialiśmy się z niego. Potem dołączył do nas Harry, i razem z Louisem zaczęli odstawiać Larry'ego.
Cały wieczór spędziłam w towarzystwie tych 3 idiotów.
Do domu wróciliśmy koło 3 , wszyscy nieźle pijani.
Udało mi się jakoś wejść na 2 pierwsze schodki prowadzące na górę, ale potem stwierdziłam że nie dam rady, więc sturlałam się na ziemię, przeturlałam na miękki dywan, potem jeszcze podciągnęłam się na stole, i już mogłam się położyć na kanapie w salonie chłopaków.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jakiś dziwny rozdział.
Dziękuję wam za 2.300 wejść i sporo komentarzy pod postami. Na prawdę nie wiecie ile to dla mnie znaczy.
[KILK] Weź wyjdź Malik. Porozmawiamy jak zbrzydniesz .
Larry *__*
trolololo ;D Mi się podoba xdd
OdpowiedzUsuńO matko :333 Rozdział tak świetny jak ich sukienki ♥
OdpowiedzUsuńLarry :*
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńLarry! *____*
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle, to następny cudaśny rozdział... Czekam na następny!! <3
+ http://jeden-kierunek-szczescie.blogspot.com/
ŻE PRZEPRASZAM TY NAPISAŁAŚ DO LONDYNU ?
OdpowiedzUsuńJA PIERDOLE FARCIARO :/.
JA DOPIERO NA WIOSNE POJADE, WEŹ SIĘ WYMIEŃ :C
a rodział bardzo fajny ;d (najlepszy początek ;> )
Super :)
OdpowiedzUsuń