Moi kochani obserwatorzy *_*

poniedziałek, 14 maja 2012

Rozdział 26 .

Szliśmy do jakiejś restauracji , cały czas ukrywając się przed fanami i paparazzi, którzy stali po drugiej stronie ulicy, bo Harry napisał na tt, że właśnie tam zjemy obiad. To było dość okrutne, no ale w końcu, mu tu jesteśmy prywatnie, mamy, Harry ma, prawo do odpoczynku.
Idąc Loczek potknął się o swoją własną sznurówkę, czego skutkiem był upadek. Zaczęłam się z niego śmiać jak jakieś psychiczne dziecko.
Wszyscy fani stojący z drugiej strony ulicy spojrzeli na nas.
- No i widzisz co zrobiłaś ? - zaśmiał się Harry, wstając.
Gdy fanki skumały, że tam stoi Harry, rzuciły się na nas, nie zważając na ruch uliczny.
- Na 3. - szepnął do mnie Loczek.
Nie wiedziałam o co mu chodzi.
Gdy fanki były już blisko Harry głośno wydarł się.
- 3 !!!!!
Zaczął biec. Po paru sekundach zrozumiałam o co chodzi, i też rzuciłam się do ucieczki.
Biegliśmy tak chyba 10 minut, a fanki ciągle biegły za nami.
-  W prawo! - krzyknął Harry, tym razem po polsku, tak żebym tylko ja zrozumiała.
Wbiegliśmy w jakąś uliczkę, i wpadliśmy do pierwszej , lepszej restauracji.
- No, to było niezłe - wydyszałam.
Zaczęliśmy się śmiać, przypominając sobie miny fanek, gdy zauważyły Harry'ego.
- Dobra, zjemy tu, i przeczekamy , aż o nas zapomną - mruknął .
- Nie sądzę, aby szybko zapomnieli. Ale w takim miejscu mogę czekać wieki. - powiedziałam i potoczyłam wzrokiem po restauracji.
Były tu duże okna, na których były [KLIK]. Stoliki były dwu, trzy osobowe. Na każdym z nich stała mała świeczka, również w kształcie serca. Całe pomieszczenie byłe utrzymane w ciepłych kolorach. Aż chciało się tu wejść.
Usiedliśmy przy jednym ze stolików. Poza nami była jeszcze jedna grupka, było tam chyba 6 osób.
Zaczęliśmy rozmawiać, i znowu śmiać się z tej całej ucieczki.  Cała szóstka spojrzała na nas, i nagle szybko wyszła. Nie mogłam im się dokładnie przyjrzeć.
- To było dziwne. - mruknęłam , patrząc na odchodzącą grupę.
- Dziwne. Co zamawiamy ? - zapytał Loczek.
- Zdam się na ciebie. - uśmiechnęłam się uroczo. Nie wybierałam jedzenia tylko dlatego, że mój francuski jest niesamowicie kulawy.
Harry zamówił coś , mam nadzieję że dobrego, i zaczął się mi przyglądać.
- Cieszę się, że jestem tu z tobą - odezwał się w końcu.
- Ja też. - odparłam , uśmiechając się słodko.
Czekając na obiad, w ogóle się do siebie nie odzywaliśmy. Nie potrzebowaliśmy słów. Wystarczy nam swoja obecność.
- Zobacz, nasz obiad idzie. - zaśmiał się Loczek
Kelnerka przyniosła dwa talerze, a na nich....
- Nie zjem tego - powiedziałam z obrzydzeniem, odsuwając talerz.
- Zjesz, zjesz. Nie jest takie złe - odparł Harry.
- Powiedz mi, jak można jeść ślimaki ? - zapytałam.
- Najwidoczniej można .
- To zjed też moje. Ja tego nie tknę . - mruknęłam, spoglądając przez okno, byle nie patrzeć na te cholerne ślimaki.
- Będziesz głodna. - powiedział Harry, podsuwając mi talerz.
- Nie , nie będę. Jedz.
Chcąc, nie chcąc Harry zjadł również moje ślimaki.
- Dobra, zjedliśmy obiad, to znaczy ja zjadłem, czas na kolejny punkt naszej wycieczki. - powiedział radośnie Loczek.
Wyszliśmy z restauracji. Harry powiedział mi , że wejdziemy na wieżę Eiffla.
- Cudownie. Mam lęk wysokości . - mruknęłam.
- Masz mnie, w razie czego . - odparł Loczek, uśmiechając się łobuzersko.
Udaliśmy się więc w stronę tej jakże wysokiej budowli.
Wjechaliśmy windą jak najdalej się dało. Cały czas wtulałam się w Harry'ego, ze względu na mój pieprzony lęk wysokości. Hazzie chyba to nie przeszkadzało, wręcz cieszyło.
Gdy już skoczyła się nasza podróż windą, musieliśmy wejść trochę po schodach.
- Nie ma zamiaru tam wchodzić. -  mruknęłam.
Harry nie odezwał się, tylko ( ZNOWU ) wsadził mnie sobie na plecy, i wniósł na samą górę.
- Ty mój siłaczu - zaśmiałam się, do zdyszanego Loczka.
Mimo że mam lęk wysokości , z chęcią podziwiałam panoramę miasta. Było już późno, więc widok był niesamowity, przez te wszystkie światła w budynkach, parkach, na ulicach...
- Ślicznie tu - szepnęłam , nie chcąc psuć atmosfery.
Harry kiwnął głową, i obrócił mnie, tak że teraz stałam twarzą do niego.
- Wiem ,że się powtórzę, ale nawet nie wiem jak bardzo się cieszę , że jestem tu z tobą - również szepnął.
Chwycił moją twarz w dłonie, i delikatnie musnął wargami moje usta. Potem jeszcze raz, i znowu. Nasz delikatny pocałunek, z sekundy na sekundę stawał się coraz bardziej namiętny i zachłanny.
Nie wiem ile tak staliśmy na szczycie wieży Eiffla całując się.
Chciałam , aby ta chwila trwała wiecznie. Abyśmy już zawsze zostali tu, w Paryżu, bez zmartwień, kłótni, problemów... Ale niestety, to tylko moje chore chciejstwa.
Oderwaliśmy się od siebie.
- Wiesz, że cie kocham - zapytał mnie Harry , z łobuzerskim uśmiechem.
- Ja ciebie też. - zaśmiałam się.
- Ale ja bardziej.
- Mylisz się.
- Chcesz się przekonać? - zapytał Loczek, podnosząc jedną brew do góry.
- Ciekawe co zrobisz ... - wybuchłam śmiechem.
- Zobaczysz. - odparł Loczek podchodząc do barierki.
Zrobił głęboki wdech , tak aby zaczerpnąć jak najwięcej powietrza, po czym wydarł się niemiłosiernie.
- Kocham Mandy Oldman, i chciałbym , aby zawsze była przy mnie!
Do oczu napłynęły mi łzy.
- I co , pobijesz to ? - zapytał mnie Harry, szczerząc się do mnie.
- Ty wariacie ! - krzyknęłam, i rzuciłam się na niego z pocałunkami.
Po 30 minutach siedzenia na górze zrobiło nam się nieco zimno, więc postanowiliśmy wrócić na ziemię.
Pojechaliśmy do hotelu. Czekało tam sporo fanek, dlatego też, poprosiliśmy, raczej Harry poprosił, żeby podjechał pod tylne wejście.
Personel nie miał do nas żalu o to, że wchodzimy wejściem przeznaczonym dla nich, czy też, że przed hotelem koczuje ponad 500 fanek.
Weszliśmy do pokoju. Poszłam się odświeżyć, po tym jakże ekscytującym i  pełnym wrażeń dniu.
Wzięłam z walizki ( jeszcze się nie rozpakowaliśmy !!!! ) kosmetyczkę, bieliznę i moją cudowną piżamę, składającą się z koszulki Harry'ego i krótkich ( zdecydowanie za krótkich ) spodenek.
Wzięłam prysznic, umyłam włosy... Nie lubię się wycierać, dlatego też, założyłam od razu koszulkę, na mokre ciało, wynikiem czego koszulka też była lekko mokra. Potem już kompletnie przemokła, przez mokre włosy.
Nie zważając na to wyszłam z łazienki, udając się do łóżka.
- Seksownie wyglądasz w mojej koszulce. - powiedział Harry, kładąc się obok mnie, chwytając mnie za talię, i przysuwając mnie do niego.
- No wiem - zaśmiałam się.
Loczek uśmiechnął się łobuzersko, i wpił się (dosłownie ) w moje usta.
Całowaliśmy się inaczej, niż na Eiffla. Tam było romantycznie, delikatnie, tu natomiast całowaliśmy się jak jakaś niewyżyta para.
Harry położył mi jedną rękę na udzie , drugą ciągle trzymając na mojej talii.
Loczek obrócił nas tak, że teraz on leżał na mnie.
- I co teraz? - zapytał mnie, z iskierkami w oczach.
Nie odpowiedziałam , tylko znowu pocałowałam Harry'ego. Ten zaczął powoli i niezdarnie ściągać ze mnie bluzkę. Nie pozostałam mu dłużna, i również zaczęłam manipulować przy jego guzikach od koszuli.
Robiliśmy się coraz bardziej podnieceni. Co chwila jakaś część garderoby znikała z naszego ciała. Wtedy zadzwonił telefon Harry'ego. Zignorował go.
- Odbierz - powiedziałam niechętnie.
- Jak kocha, to poczeka - odparł Loczek, chcąc znowu mnie pocałować.
Spojrzałam na niego tępym wzrokiem.
- Louis. Mam ustawioną tą piosenkę, jak dzwoni Louis - zaśmiał się.
Mimo protestów Harry'ego wstałam, odnalazłam telefon i odebrałam.
- Cześć. - powiedziałam, chcąc, aby mój głos brzmiał naturalnie.
- Hej, mam nadzieję że nie przeszkodziłem wam w .... - usłyszałam głos Louisa.
- Nie , nie przeszkodziłeś. - przerwałam mu, nie chcąc, żeby kończył
- To dobrze. Co tam u was ? - zapytał mnie.
- Dobrze, wspaniale. - powiedziałam, dając znak Harry'emu , żeby się zamknął, bo zaczął krzyczeć, żebym wróciłam do łóżka. Jak z dziećmi.
- A jak na obiedzie ? - zapytał Lou.
Z daleka usłyszałam krzyki typu  : " Ty tępy idioto, skapnie się "
- Normalnie, a co - zapytałam podejrzliwie.
Usłyszałam jakieś zakłócenia po drugiej stronie. Po chwili nie gadałam już z Louisem, tylko z Liam'em.
- Wiesz, jaki jest Louis, o wszystko się pyta - zaśmiał się nerwowo.- No to , my już wam nie będziemy przeszkadzać, zajmijcie się sobą, tylko pamiętajcie , nie chcę być jeszcze wujkiem - powiedział Liam, i rozłączył się.
- To było dziwneeeeee .- mruknęłam podchodząc do Loczka.
Nie miałam już na nic ochoty . Położyłam się na łóżku, pocałowałam Harry'ego na dobranoc, i wtuliłam się w niego.
Ciekawe co ci idioci znowu wymyślili.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No i jest on. 26 rozdział !
Jak widzicie, wena mnie nie opuszcza, z czego się strasznie cieszę.


W Paryżu sporo się będzie działo, zobaczycie. Dziś wymyśliłam takie świetne rzeczy na historii, że jprdl.
Powinnam mieć częściej historię.


[KLIK♥] - Aww, nie mam więcej pytań ♥


Myślałem, że jestem miękki w zespole. Lubię wracać do domu, aby zobaczyć moją rodzinę, kiedykolwiek dostaję szansę. ~ Niall Horan.





9 komentarzy:

  1. Hahahah! Takie zarąbiste ,że musiałam przeczytać z 6 razy ;p ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. moje 333333333333 :D:D:D:D

    ej bosko!
    no to ja już się domyślam, że to ze strony loczka też było zaplanowane haha :D
    i jak mniemam chłopaki mu w tym pomagali !
    ej ja się już nie mogę doczekać następnego ;) więc dodaj go szybko !

    OdpowiedzUsuń
  3. Jprdl, szybko dodawaj następny! Boże, to jest ZAJEBISTEEEE!!!!!! <333

    OdpowiedzUsuń
  4. boże boże boże jaki zajebisty rozdział <333333333
    dawaj następny i to szybko ;*

    +tylko niech ona za szybko nie zachodzi w ciążę bo chce dużo takich scen. I jeszcze jedno kochammm cie. A

    OdpowiedzUsuń
  5. czy ja wyczuwam zaręczyny? haha fajnie by było! tylko serio, jeszcze bez ciąży - nie niszczmy im tej spontaniczności mrał haha
    czekam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zarąbisty rozdział !
    Kocham twojego bloga *.*
    Szybko następny dawaj <3
    Pozdrawiam Vicki :**

    OdpowiedzUsuń
  8. Haha . .*
    No widzę , że trochę erotyki dało się w znaki . :D
    Chcę więcej ! . xd
    Zajebiście piszesz . :**
    Na mojego bloga wpada ponad 12 tysięcy osób dziennie , zareklamuję tego bloga . :)
    Zobaczysz ile będzie ludu . ♥
    Masz talent , a tak mało ludzi to czyta .. coś trzeba z tym zrobić . :)
    Z niecierpliwością czekam na następny rozdział . ;p
    Buziakii . :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Mój ulubiony rozdział!!!! <3

    OdpowiedzUsuń