Moi kochani obserwatorzy *_*

środa, 13 czerwca 2012

Rozdział 33 .

* Z perspektywy Mandy *
Wróciliśmy do centrum miasta. Poprosiłam Harry'ego aby odwiózł mnie do domu. Muszę trochę odpocząć po zdarzeniach z ostatnich tygodni.
Harry uparł się że wejdzie do domu i pogada z moją mamą.
- Cześć ! - krzyknęłam w głąb domu. Po chwili ujrzałam biegnącego do mnie szczeniaka ras Labrador.
- Daisy ! - zaśmiałam się i ukucnęłam , kiedy pies wskoczył na mnie.
- O , Mandy - usłyszałam a dopiero potem zobaczyłam mamę. - Czyli już wszystko poukładane?
- Tak. Już wszystko jest poukładane i nudne. Zero emocji - zażartowałam po czym przeprosiłam i udałam się do swojego pokoju.
Dawno tu nie byłam. Wszystko był tu tak, jakbym dopiero przed chwilą wyszła z tego pokoju. Jakiś magazyn leżący na biurku, niedomknięta szafa, rozwalone na łóżku płyty. Stęskniłam się za tym miejscem. Ostatnio tu spałam chyba z dwa tygodnie temu. Stęskniłam się za skrzypieniem drzwi, trzeszczeniem łóżka. Za wiecznie zagraconym biurkiem.
Otworzyłam szafę. Znalazłam jakiś dres i luźną koszulkę po czym udałam się do łazienki. Odkręciłam wodę i pozwoliłam gorącej wodzie spływać po moim ciele. Potem wysuszyłam jeszcze włosy i wróciłam do pokoju.
Położyłam się i wtuliłam w mojego ukochanego misia. Teraz tego misia zastępuje mi Harry. Uświadomiłam się że w ciągu miesiąca niesamowicie dojrzałam. Wcześniej może życie było istną sielanką. Kochająca mama  , przyjaciółka. Dobre oceny w szkole. Dopiero po poznaniu chłopaków poznałam smak życia. Niekiedy gorzki.
Mój monolog myśli przerwało mi skrzypienie drzwi. Poczułam że materac ugina się pod ciężarem drugiego ciała.
Harry intensywnie wpatrywał się w moje tęczówki.
- Mam dla ciebie propozycję - powiedział w końcu.
- Słucham - uśmiechnęłam się.
- Może... zamieszkasz razem z nami?  - zapytał Hazza odwzajemniając uśmiech.
- Nie chcesz być gorszy od Nialla? - zaśmiałam się.
- Nie no co ty?! Po prostu chcę żeby dziewczyna którą kocham zamieszkała ze mną i przy okazji moimi przyjaciółmi. - odparł .
- Chyba nie mogę , Harry. Nie chcę zostawić mamy samej.
- Rozmawiałem z twoją mamą - powiedział Harry i uśmiechnął się widząc zdziwienie na mojej twarzy - powiedziała że jeżeli będziesz szczęśliwa to się zgadza. Więc teraz potrzebuję tylko twojej zgody .
Dodał i spojrzał na mnie wyczekująco.
Ja natomiast udałam że się zastanawiam, choć od początku znałam odpowiedź.
- No niech ci będzie - zaśmiałam się i pocałowałam namiętnie chłopaka.
- Mam dla ciebie jeszcze jedną niespodziankę - powiedział gdy oderwaliśmy się do siebie.
- Jezu, co jeszcze ? - zapytałam.
- Ja nie Jezus, mam na imię Harry. A więc .... zapisałem cię na kurs prawa jazdy .
Słysząc to szczęka mi opadła.
- Nie wiem co powiedzieć . - szepnęłam.
- Nic nie mów, bo to jeszcze nie koniec - powiedział Harry i wyciągnął z kieszeni spodni kluczyki. - Do twojego nowego samochodu.
Spojrzałam na Harry'ego. Normalny chłopak kupiłby dziewczynie kwiaty, wisiorek. A on mi tu wyskakuje z SAMOCHODEM !?
- Nie Harry, ja tego nie przyjmę - powiedziałam.
- Przyjmiesz. - odparł ciągle uśmiechnięty chłopak.
- Nie ma mowy - zaprzeczyłam. - przecież musiałeś wydać sporo pieniędzy.
- Przecież wiesz że pieniądze to nie kłopot. Proszę cię, przyjmij to - szepnął.
Przez chwilę jeszcze kłóciliśmy się, ale w końcu determinacja Harry'ego wzięła górę, i chcąc, nie chcąc , przyjęłam prezent.
Leżeliśmy tak jeszcze ponad godzinę. Nagle zadzwonił telefon Harry'ego
- Tak..... Że co ?!.... Jesteście chorzy....dobra już jedziemy.......nie ma mowy, wy to zrobiliście...... och spadaj, pa - patrzałam na Harry'ego tępym wzrokiem i próbowałam odgadnąć co takiego próbuje przekazać Hazzie jego rozmówca.
- Musimy jechać - powiedział gdy już zakończył rozmowę. - Chłopaki próbowali gotować....
Dodał i przewrócił oczami.
Wyszliśmy z mojego pokoju, oznajmiliśmy mamie że wychodzimy i udaliśmy się w stronę samochodu Harry'ego.
Po 20 minutach weszliśmy do domu. Od razu czuć było spaleniznę w powietrzu.
- O mój Boże - szepnęłam i zatkałam nos.
Od razu udaliśmy się do źródła smrodu czyli kuchni. A tam... Liam otwierający wszystkie okna, Louis machający szmatką i Zayn który dźgał widelcem coś , co chyba miało być obiadem.
Gdy banda idiotów nas zobaczyła od razu rzuciła się na nas.
- Oooo Harry. - krzyknął Louis i podbiegł do chłopaka. - Wiesz, my chcieliśmy ugotować dla wszystkich kurczaka, ale nam się spalił. Ugotujesz coś nam? - zapytał i zrobił słodkie oczka.
- Nie ma mowy. Już powiedziałem Zaynowi. To wy dziś zabraliście się za gotowanie, to wy gotujcie. Ja wam mogę ewentualnie wycierać pot z czoła. - odpowiedział nieugięty .
- Harry, zlituj się nad nimi. Przecież wiesz że to nieudolni idioci. Daj im powód do cieszenia się - szepnęłam z łapiąc Harry'ego za rękę i robiąc taki jak Louis słodkie oczka.
- Och, dobra. Macie szczęście że Mandy się nad wami zlitowała - powiedział Hazza chwytając za fartuszek.
- Tobie nie potrzebny fartuszek tylko siatka na włosy - krzyknął Louis i rzucił się do ucieczki. Harry miał chyba zamiar pobiec za nim, ale w porę złapałam go za fartuch.
- Nie czas na zabawy. Teraz gotujemy. - powiedziałam stanowczym tonem i również założyłam fartuch.
Postanowiliśmy ugotować to, co chłopcy PRÓBOWALI ugotować , czyli kurczaka.
Podczas gotowania rozmawialiśmy na różne tematy. Aż w końcu Harry zaczął temat którego wolałabym nie dotykać.
- Chciałabyś mieć kiedyś dzieci ? - zapytał mnie Harry.
Gdy to usłyszałam aż przestałam mieszać sos.
- Eeee, chyba nie. - powiedziałam powoli przyglądając się konsystencji .
- Dlaczego ? - zapytał znowu.
- Nie mam podejścia do dzieci. Nie nadaję się na matkę. - szepnęłam, sama nie wiem czemu.
- Nie chciałabyś mieć dzieci ? A gdybym ojcem dzieci był ja?
Zamknęłam oczy i próbowałam sobie wyobrazić tą scenę. Harry, ja i NASZE dziecko. Piękne ale nie prawdziwe.
- Przemyślę to . - powiedziałam i wróciłam do przerwanej czynności.
- A gdybyś już miała dziecko, jakbyś je nazwała? - Harry nie dawał za wygraną.
- Nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Syna może....Jacob, a córkę ... Lili. Tak córka byłaby Lili - uśmiechnęłam się zadowolona że wybrnęłam z sytuacji.
- Ja nazwałbym córkę Darcy a syna pewnie Louis - zaśmiał się.
Do końca gotowania nie było już żadnych zaskakujących pytań.
Po godzinie obiad dla naszej " rodzinki " był już gotowy.
- Ciekawe kiedy wrócą nasi zakochańcy - powiedział Louis jedząc kurczaka.
- Proszę cię,Louis nie mów z pełną buzią - skarcił go Liam.
Patrzenie na nich było bardzo ciekawym zajęciem. Z moich obserwacji wynika że w zespole Zayn jest mamą a Liam tatą.
- A właśnie, chcemy wam coś powiedzieć. - powiedział Harry pod koniec obiadu, chwytając moją rękę. Spojrzałam na niego pytającym wzrokiem.
- Pobieracie się ? - krzyknął szczęśliwy Louis
- Nie, nie - zaprzeczyłam z Harrym równocześnie.
- Mandy zamieszka z nami. - powiedział Harry i patrzał na reakcję chłopaków. A reakcja była jednoznaczna. Wszyscy strasznie się ucieszyli. Zaczęli krzyczeć i skakać że wreszcie będą mogli zagrać w rozbieraną butelkę. Tym ostatnim się przeraziłam.
Okrzyki euforii przerwało trzaskanie drzwi. Wszyscy szybko się ogarnęli i grzecznie usiedli przy stole.
- Czeeeść - powiedziała nasza para równocześnie.
- Czeeeść - przedrzeźnialiśmy ich również równocześnie.
- Emily zamieszka z nami - powiedział nagle Niall i uśmiechnął się do nas. Wszyscy poza mną i Harrym znowu zaczęli się drzeć i biegać.
- Harry nie cieszysz się ? - zapytała go Emily.
- Cieszę się, tylko że już o tym wiemy z Mandy. - powiedział Harry zanim ja zdążyłam zatkać mu usta dłonią.
- Jak to już wiecie ? - zapytała podejrzliwie.
- No Niall nam powiedział  - odparłam i szybko zmieniłam temat. - ja też będę tu mieszkać.
- Naprawdę ? - zapytała szczęśliwa przyjaciółka.
Pokiwałam twierdząco głową.
Usłyszeliśmy dzwonek do drzwi , który znowu przerwał nam świętowanie.
Harry poszedł otworzyć.
Po chwili przyszedł z około 40-letnią kobietą .
- Niespodzianka ! - powiedziała kobieta.
Niall od razu rzucił się kobiecie w ramiona.
- Kto to jest? - zapytałam Liama
- Mama Harry'ego. Niall ją uwielbia - zaśmiał się Daddy.
Kiedy już Niall przestał dusić kobietę podeszłam do niej i powiedziałam.
- Dzień dobry Pani Styles .

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Niespodzianka !
Nie żebym właśnie musiała się uczyć na geografię ....


Dobra, 20 kom = nn


Uwaga :
W DNIACH 30 CZERWIEC - 14 LIPIEC BLOG ZOSTANIE ZAWIESZONY Z POWODÓW ODE MNIE NIEZALEŻNYCH. ( czyli z powodu wyjazdu na kompletne odludzie. )


Wolałbym być małym chłopcem bawiącym się papierowym samolocikiem, niż być dorosłym mężczyzną bawiącym się sercem kobiety. ~ Niall Horan







20 komentarzy:

  1. KOCHAM, UWIELBIAM, WIELBIĘ PONAD WSZYSTKO!!! ZAMIESZAJ TROCHĘ!!! będzie ciekawiej!!! :D


    zapraszam do mnie
    http://shortstoryabout.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. FUCK YEAH!!! pierwsza :D hahahaha

    OdpowiedzUsuń
  3. SUPER !!! Wiem,że to trudne ale proszę pisz dłuższe!

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie. Te pytania Harry'ego znaczą, że ona jest w ciąży, czy, że chcą się ożenić?

    OdpowiedzUsuń
  5. Teraz? W tym momencie? Nie mogłaś tego przerwać trochę później? :< <3
    Ale wiesz że to kocham! <3

    http://truehistoricandagain.blogspot.be/

    OdpowiedzUsuń
  6. ożeszkurwajapierdolealesuprajs!!!!
    sprawieciwiększąfrajdęzrozszywrowywaniamojegokomentarzahuehuehue
    zaskoczyłaśmnietotalnietenrozdziałjestmegazajebisty
    mówiłamcitojużpewnieajaknietowiedzżecieuwielbiamhuhuhu ♥

    miłego główkowania <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiesz, twój blog jest extra.! Czekam na następny :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale świetny rozdział! Czekam na kolejny! ;** <33

    OdpowiedzUsuń
  9. Czekam na nn :D

    OdpowiedzUsuń
  10. super rozdział!!!
    CZEKAM NA NASTĘPNY!!!!
    http://cocorellu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. ŚWIETNE!!!!!
    kocham to<3
    http://whatmakesmefeelhappy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Trulululullululu.~! Świetnie, ! hsduygduygdiwdguyw :D Jaram się tym xd

    OdpowiedzUsuń
  13. PRZECUDOWNY ROZDZIAŁ KOCHANA *_*

    OdpowiedzUsuń
  14. Super rozdział. ; )
    Czekam na następny. ; D

    OdpowiedzUsuń
  15. Jej . Jak zwykle cudowny ! Nie mogę się doczekać następnego rozdziału ! CIekawe co to za odludzie ;) jesteś najlepsza !

    OdpowiedzUsuń
  16. Jest świetny ! ♥_♥ Dodawaj częściej rozdziały, bo chce wiedzieć co dalej. A tak wgl. to w tej ankiecie to ja bym wolała : DŁUŻSZE, CZĘŚCIEJ. :*

    OdpowiedzUsuń